Wykład
- Szczegóły
- Kategoria: Informacje
- Opublikowano: piątek, 29, grudzień 2017 12:22
- Super User
- Odsłony: 1578
„ Niych bydzie chwała Ponboczkowi na niebie,
a poczciwym ludziom pokój na ziymi!
O pięknych tradycjach, obrządkach i obyczajach, zwyczajach i rytuałach na Górnym Śląsku w czasie Świąt Bożego Narodzenia opowiadał dnia 13 grudnia 2017 r Pan Marek Szołtysek z Rybnika, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, autora wielu wydawnictw o naszej Małej Ojczyźnie. W nich w sposób oryginalny i niekonwencjonalny ukazuje wiedzę o naszej śląskiej ziemi i życiu jej mieszkańców.
Słuchacze, obecni na wykładzie, mieli możliwość wzbogacić swoją wiedzę o tym, jak Śląsk przeżywa od kilkudziesięciu lat prawdziwy renesans swej regionalnej kultury. Korzystając z dostępnych mi publikacji oraz felietonów Pana M. Szołtyska, wybrałam i opracowałam niektóre obrzędy i tradycje Bożenarodzeniowych Świąt.
Są one wybrane z potrzeby serca, bo tak właśnie o nich pisze autor.
- Krótka historia narodzenia Dzieciątka Jezus po Śląsku.
Maryjka i Zefek mieszkali w Nazarycie. Musieli się udać do Betlejym i dać się porachować. Maryjka spodziewała się dziecka. Praje tyj nocy prziszoł czas, ale nie znodli żodnygo placu w gospodzie, ani u kogoś w chałpie. Maryjka urodziyła synka, kerego mianowali Jezus, łobwinyła go w pieluchy i dała lyże w żłobie na sianie. Tak to w Betlejym, w biydzie, w bele jakij szopie, kero nazywomy betlyjką, urodzioł się Ponboczek, tyn co mioł zbawić cołki świat. Pastyrzom, co spali niedaleko betlyjki, pedzioł ło tym anioł.
- Strojenie choinki na Śląsku.
Tradycja strojenia choinki na Śląsku przybyła z terenów Niemiec w latach 80. XIX wieku. A do 1914 roku prawie w każdym śląskim domu stały już choinki, zwane też krisbaumy i goiki. Prezenty przynosiło Dzieciątko pod choinkę w wigilijny wieczór podczas wieczerzy. Choinka musiała być pięknie ustrojona w przeróżnego rodzaju ciaćka, czyli ozdoby. Były to ozdoby swojskie: wycinanki z kolorowego papieru w formie gwiazdek i płatków śniegu, malowane wydmuszki z jajek, kolorowe łańcuchy z papieru. Zawieszało się suszone lub świeże jabłka, na sznurkach suszone kwiaty, pierniki oraz pomalowane na złoto i srebro orzechy. Były też szklane ozdoby kupione nazywane na Śląsku glaskuglami. Choinki oświetlały świeczki wkładane do specjalnych podstawek przypinanych do gałązek drzewka na zasadzie klamerek do prania. Palono je w obecności starszych, aby nie spowodować pożaru.
- Makówki.
W każdej śląskiej rodzinie na stole wigilijnym były makówki. Stanowią one do dzisiaj najstarszy i żywy element w tradycji kulinarnej śląskiej wigilii. Oto przepis na podstawowe makówki wg Pana Marka Szołtyska: około 20 bułek maślanych kroimy na 1cm plasterki, kładziemy do miski warstwami i polewamy 3 litrami mleka, w którym przez 5 minut ugotowaliśmy pół kilograma maku. Na koniec gotowania dodajemy cukier do smaku, 2 łyżki masła i paczkę rodzynek.
W notatce wykorzystano materiały:
- Szołtysek: Biblia Slązoka, Wyd. Śląskie ABC, Rybnik 2000
- Szołtysek : Felieton pt. „Glaskugle rocznik 1907”, Dziennik Zachodni 15 grudnia 2017
- Szołtysek: Felieton pt. „ Makówki i gańba”, Dziennik Zachodni 08 grudnia 2017
Opracowała Jadwiga Głogowska